11.07. sobota
Godzina 7:00- ruszamy. Bierzemy tuktukowca od naszego gospodarza. Błąd. Okazało się, że bus odjeżdża z dworca dosłownie 300 m od naszego kwaterunku:) Nie sprawdzili, zapomnieli, nasza strata. Anuradhapurę pożegnaliśmy o 7:30, mieliśmy jechać 3 godziny, wyszło 5. Przedmieścia Kandy zakorkowane, nie wspominając o dworcu autobusowym, na którym ciężko coś znaleźć, zobaczyć i usłyszeć. Jedyna myśl, która przychodziła nam do głowy to jak najszybciej się ewakuować, obojętnie gdzie...Weszliśmy jeszcze na dworzec kolejowy, sprawdzić czy nie odjeżdża jakiś pociąg do Hatton. Był w planie odjazdów ale dopiero o 17 więc z powrotem na dworzec. Co prawda nie był to Mumbaj ani New Delhi natomiast hałas zatłoczenie chyba porównywalne. Nie wiem, w Indiach nie byliśmy. Jakims cudem udało nam się odnaleźć w tym tłumie trąbiących i mijających sie na milimetry autobusów, ten nasz do Hatton. Miejsca były (o dziwo za każdym razem mamy miejsca siedzące, chyba dlatego, że zwykle startujemy z dworców i jesteśmy dużo wczesniej od planowanego odjazdu, choć nigdy nie wiemy o której dany autobus odjeżdża i nie rezerwujemy biletów). Podróż 2,5 godziny i o 16 byliśmy w Hatton. Stamtąd szybka przesiadka do Maskalaji i o 18 do Dalhousie. Trasa jest przecudna. Mijamy pierwsze pola herbaciane, jezioro, zieleń soczysta i błyszcząca. To zaleta właśnie pory deszczowej. Widać i słychać, że wszystko żyje...
W Dalhousie- bazie wypadowej na Adam's Peak jesteśmy o 19. 250 km i 12 godzin jazdy z godzinna przerwą w Kandy!!! Cztery litery odczuwają to boleśnie. Dojeżdżając na miejsce, nawet nie zdażyliśmy wysiąść z busa i juz zaproponowano nam guesthouse. Niski sezon więc każdy walczy o klienta. Zdecydowaliśmy sie na Achinika Holiday Inn, pokój z tarasem i widokiem na pola herbaciane, ciepła woda, wi-fi to już wszędzie standard. Dodatkowo Pani zaproponowała nam pakiet śniadanie i kolacja za 1000 od osoby. Byliśmy zmęczeni i głodni więc sie zgodziliśmy. Nie wiem coś nas podkusiło, żeby wziąć zachodnią wersję więc ja dostałam mała rybkę z wielka głową a Mąż mini pierś z mini kuraka. Ostatnie nasze zachodnie jedzenie. Wchodzisz między wrony jedz tak jak one. Mielony
z burakami za 3 tygodnie. Spało się jak nigdy, cudowny odpoczynek od upałów ( 23st w dzień) Jutro ciężki dzień.
Ceny:
Przejazdy:
Anuradhapura- Kandy 150 R.
Kandy- Hatton 95 R.
Hatton- Malaskaja 40 R
Malaskaja- Dalhousie 35 R
Nocleg 1600 ( zejscie z 2000)