Geoblog.pl    DzonaGranek    Podróże    Indonezja 2011    Kopalnia siarki- wulkan Kawah Ijen
Zwiń mapę
2011
17
lip

Kopalnia siarki- wulkan Kawah Ijen

 
Indonezja
Indonezja, Wongsorejo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13134 km
 
Na miejscu mielismy byc ok 15, a ze nasz kierowca troche sie ociagal, dojechalismy o 17:30. Takze z planatacji kawy, na terenie ktorej znajdowal sie nasz hotel, niestety nic nie bylo. Wszystkie te niedogodnosci zrekompensowal nam mily pokoik w hotelu z goracym prysznicem:)
Pobudka tym razem o 4 , sniadanie i wyjazd o 5.Podczas sniadania miejscowi, kolejny raz probowali wyciagnac od nas dodatkowa kase, tym razem oplata miala byc pobrana za kazdy aparat fotograficzny- 30 tys - o czym nie wiedzielismy i 30 tys za wejscie o czym nas biuro pionformowalo.Myslelismy ze sie udalo. Na miejscu jednak, w punkcie gdzie zaczyna sie wspinaczka na Ijen, miejscowi wiedzieli juz ze nie udalo sie wyciagnac od nas pieniedzy i nie chcieli wpuscic nas na teren wulkanu.Skonczylo sie na tym ze zaplacilismy na odczepne 30 tys za 4 osoby.
Droga na Ijen to 1,5 do 2 godzin dosyc ostergo podejscia ok, 4 km. Pogoda byla nie ciekawa, ogromna mgla i deszcz zapowiadaly ze niewiele uda nam sie zobaczyc. Wysokosc 2300 i tuz pod szczytem pokazalo sie slonce, a naszym oczom ukazal sie naprawde oszalamiajacy widok.Turkus jeziora na tle pieknie wyzloboinego krateru, oraz dymiaca siarka..... poprostu pieknie.Reszta na zdjeciach:)
Piekne widoki nie przyslonily jednak tego w jakich warunkach pracuja ludzie wydobywajacy siarke z krateru....Kazdy z mezczyzn w specjalnych koszach wynosi na ramionach od 50 do 110 kg na raz. Droga do pokonania z takim obciazeniem jest niewyobrazalnie ciezka. Naprawde mielismy problem z tym zeby spojrzec tym ludziom w oczy... Kazdy z mezczyzn za kg siarki dostaje rownowartosc 20 groszy...Dlatego tez przyjelo sie ze odwiedzajacy Ijen turysci czestuja robotnikow jedzeniem, ciasteczkami i papierosami.
W drodze powrotnej udalo sie nam zobaczyc 2 gibony:)do czekajacego na nas busika spoznilismy sie prawie godzine!:) a czekajacych na nas francuzow i dunczykow musielismy przepraszac w kazdy mozliwy sposob:)
Po przyjezdzie do Ketapang, skad mielismy plynac na Bali biuro turystyczne upchnelo nas do lokalnego "ogorka" i w takiej oto wesolej i miedzynarodowej atmosferze dotarlismy do Denpasar. O naszych przygodach z przedluzaniem wizy i wyjezdzie do Ubud- kulturalnej stolicy Bali w nastepnym wpisie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Jola
Jola - 2011-07-16 22:11
Witajcie, przekroczyliście 13 tys. km, ile jeszcze planujecie zanim wrócicie ? / a może nie planujecie powrotu urzeczeni taką egzotyką?
Powodzenia w dalszych dniach - jakby się na to nie patrząc - podróży poślubnej...
Bardzo ładne na zdjęciach są te ciemnookie dzieci / wychodzą na zdjęciach tak dobrze jak tradycyjne zachody słońca, he,he /
Widoki są b. ładne,ale Ci ludzie na ulicy, przy swoich typowych zajęciach tacy ciekawi ...
Mam nadzieję,że kremów z filtrami Wam nie zabrakło... Pozdrowienia też z ciepłego,pięknego, środkowoeuropejskiego zakątka śląskiego
 
Danusia
Danusia - 2011-07-19 21:21
Kochani, jesteśmy pod ogromnym wrażeniem wszystkiego co nam pokazujecie i opisujecie :) tęsknimy już za wami, a Dorotce pokazuję wasze zdjęcia, żeby też ciągle o was myślała :)
 
burningSKY
burningSKY - 2011-08-01 14:45
Niesamowite foty! Świetnie pokazaliście to miejsce i ciężką pracę ludzi, mistrzostwo świata! Zapierają dech w piersiach realizmem, świetne oko:)
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 55 wpisów55 79 komentarzy79 938 zdjęć938 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
29.06.2015 - 28.07.2015
 
 
09.07.2013 - 31.07.2013
 
 
27.06.2011 - 02.08.2011