Dzisiaj o 7 rano wyruszyliśmy z Borjomi do Tibilisi. Jako, że nie podróżowaliśmy jeszcze w Gruzji pociągiem postanowiliśmy wypróbować gruzińską kolej. Oferta była zachęcająca bo koszt przejazdu to 2 gel:) Stan pociągów i dworców pozostawia naprawdę wiele do życzenia.... Podczas podróży spotkaliśmy parę sympatycznych Polaków Ulę i Pawła którzy po pobycie w Mesti podarowali nam wszystkie mapy szlaków górskich jakie mieli. Dziękujemy jeszcze raz i pozdrawiamy:) Na dworcu w Tbilisi spotkaliśmy kolejnych Polaków i dostaliśmy kolejne mapy, także w górach na pewno się nie zgubimy:) Za to wielkie problemy mieliśmy z odnalezieniem naszego Mix Hostelu, którego oznaczenie jest średnie ale standard jak najbardziej ok. Za przestronną dwójkę z czysciutką łazienką na korytarzu i dostępem do kuchni płacimy 20 gel od osoby. Jest też WI-FI dlatego mogę spokojnie pisać i uzupełniać braki. Ula i Paweł polecili nam tez rewalcyjna knajpkę- RACHA w stylu, który ciężko jest jakkolwiek opisać, na pewno ma klimat i jest tez opisywana w książce Mellerów - Gaumardżos. Ceny bardzo przystępne, dostępne wszystkie gruzińskie, najbardziej popularne potrawy. Otwarta kuchnia, dlatego można obserwować przygotowywanie potraw przez panów, bo tylko oni tam gotują:) Pierwszy raz udało mi sie zjeść lobbio- zupę fasolową z kolendrą, pychotka:) Jak na razie żegnamy i pozdrawiamy wszystkich naszych wiernych fanów. Za chwilkę wychodzimy jest prawie 19 wiec mam nadzieję, że temperatura choć trochę się obniżyła bo dobija do 35 a jutro 36:) Aaaa..... zapomniałabym...:) jedliśmy dziś najpyszniejsze lody na świecie, polecone przez:... spotkanych tutaj Polaków:) Lodziarnia Luka Polare- lody robione domowo we włoskim stylu gałka jak nasze trzy!!!! Mniam. Jutro ekslorujemy Tbilisi