Geoblog.pl    DzonaGranek    Podróże    Sri Lanka 2015    Dalej w drodze:)
Zwiń mapę
2015
25
lip

Dalej w drodze:)

 
Sri Lanka
Sri Lanka, Tissamaharama
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8724 km
 
25.07. sobota

Jedziemy dalej:)))) Lekarz powiedział, że jeżeli ból ustąpi, będzie można się ruszyć. Tak też się stało. Mąż stwierdził, że unieruchomiona noga nie powstrzyma go przed kolejnymi wyzwaniami. Pobudka 5 rano o 6:30 siedzieliśmy już w autobusie do Tissamaharamy skąd wyjeżdża się do parku narodowego Yala. Wysiedliśmy na skrzyżowaniu 6 km przed Tissą, gdzie dopadł nas tuktukowiec proponując i nocleg i wyprawę na safari. Nie mając wielkiego pola do działania, zgodziliśmy się na obejrzenie guesthousu. Okazało się, że jest on położony 2 km od centrum, ale czysto i spokojnie. Wzięliśmy. Potem doszło do negocjacji wyjazdu do parku. Zdecydowanie woleliśmy popołudniowe safari, słysząc wcześniej, że można zobaczyć więcej zwierząt przy zbiornikach wodnych. Nasz kierowca zaproponował nam dłuższa trasę 4,5 godzinną za 12000 (6000 bilety wstępu za dwie osoby i 6000 wynajęcie dżipa )zdajemy sobie sprawę, że można było wyjazd załatwić taniej, poszukać chętnych osób ale zależało nam na tym, żeby jeszcze tego samego dnia pojechać i nie tracić czasu. Wybraliśmy opcję dłuższej trasy. Przed safari ryz i makaron. Punkt 14:00 wyjazd. Do bram Parku jest jakies 20 km. Szybki zakup biletów i mapki. Tak co by nasz kierowca nie zapomniał gdzie jedzie:) Widzimy mnóstwo ptaków: pelikany, marabuty, orły i mnóstwo innych, których nazwy nie jestem w stanie określić. Dzikie bawoły, pawie, sarny jelenie, sporo guźców, krokodyle, małpy, coś ala wydry no i w końcu słonie. Słyszeliśmy, ze w Udawalewe jest więcej jednak to co zobaczyliśmy w parku całkowicie nas usatysfakcjonowało. Pojedyncze samce i samice z małymi. Wszystko było tylko ten kot....Po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że nasz kierowca kręci się tylko w jednej części parku a gdzie tam dopiero cała trasa. W połowie proponuje nam odpoczynek na plaży. Gdzie tam!!! Dalej jazda i szukanie kota!!! W końcu pytamy gdzie jesteśmy pokazując mu mapę. On na to że nie wie. Mała ściema???? Tak nam się wydaje, że gość myślał, że cięzko u nas z określeniem kierunków i nie zorientujemy się że jeździ tam i z powrotem. W końcu, jak zadawaliśmy coraz więcej pytań, dostawiony do ściany, przyznał że nie jest możliwe zrobienie umówionej wcześniej trasy w tak krótkim czasie. U nas wnerw. Powiedział, że mamy gadać o tym z szefem. Trochę sie chyba
przejął, bo zaczął wjeżdżać w jakieś mniej oklepane dróżki. I tak oto trafiliśmy na słonia samca, który przechadzał się drogą i w nosie miał i dżipy i nas wszystkich. Na szczęście był łagodny i mogliśmy go podziwiać z bliska. Fajnie było. Kilka minut później nasz kierowca wjechał w kolejną boczną drogę i jest...!! leopard na drzewie 200 m od nas widoczny przez lornetki. Szkoda, że tak daleko. Nic to wiemy, że te koty naprawdę tam żyją:) safari skończyło się o 18 ( umowa była do 18:40 a nawet do 7) i rozmowa z naszym organizatorem. Tłumaczył się, że to własnie po terytorium leopardów jeździliśmy, że widzieliśmy kota i słonie i w ogóle....udało się urwać 1000R. Po powrocie wymiana spostrzeżeń...Chyba więcej frajdy dał nam pierwszy słoń, i krokodyle które sami "wytropiliśmy", a może to adrenalina i czyhające za rogiem niebezpieczeństwo heh:) Jutro ciąg dalszy, w Tissie nie zostajemy:)

I zagadka: kto znajdzie kota???? :)))))
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (33)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Michał
Michał - 2015-07-26 20:43
Hej, obstawiam ostatnie zdjęcie, sam środek drzewa na konarze odchodzącym w lewą strone... jeśli nie to tam jest WIELKA STOPA!!!!!
Do zobaczenia na meczu.
 
DzonaGranek
DzonaGranek - 2015-07-27 04:52
Brawo!!!! sokoli wzrok nie ma co:))
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 55 wpisów55 79 komentarzy79 938 zdjęć938 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
29.06.2015 - 28.07.2015
 
 
09.07.2013 - 31.07.2013
 
 
27.06.2011 - 02.08.2011